Najnowsze wpisy


lis 02 2003 bez sensu...
Komentarze: 1

Bez sensu są plastikowe znicze i rozmowa o życiu nad grobem. Bez sensu jest moja zlość i ból - przecież nic nie mogę poradzić Bez sensu jest moje pisanie. Ale nawet nie śmialam prosić o komputer, więc spokój mialam dopiero w nocy i zamiast napisać notkę - zasnęlam. Wczoraj dostalam opieprz za to, że na cmentarz poszlam w byle jakim swetrze i starych butach ("Chociaż buty zmień, na te ladne. Przecież blota nie ma, nie padlo od dawna."), w szkole ktoś chcial ze mną rozmawiać, ale jakoś sie nie zgosil, a siedzialam na holu przez dwie przerwy, potem wkurzylam się... nie mogę powiedzieć na kogo i o co, tata stwierdzil, ze kupi nowy komputer - na firmę, żeby od VATu odliczyć... cudownie, tylko, że ja nie chcę żadnego pieprzonego komputera! Obiecali mi aparat fotograficzny. I pewnie, jesli kupią kompa, to im juz w tym roku kasy nie starczy. Nie przypomnę im przeciez o obietnicy, nie spytam, o nic, bo zamiast odpowiedzi brzmiącej: tak lub nie, usyszę coś w stylu: później, dziecko. Nawet nie wiem nigdy, czy to znaczy: póżniej porozmawiamy, czy później kupię/zrobię/pomyślę, czy to zwyczajne odpieprz się...

Bez sensu... bez sensu... bez sensu...

izabela_anna : :
lis 02 2003 bez sensu...
Komentarze: 0

Bez sensu są plastikowe znicze i rozmowa o życiu nad grobem. Bez sensu jest moja zlość i ból - przecież nic nie mogę poradzić Bez sensu jest moje pisanie. Ale nawet nie śmialam prosić o komputer, więc spokój mialam dopiero w nocy i zamiast napisać notkę - zasnęlam. Wczoraj dostalam opieprz za to, że na cmentarz poszlam w byle jakim swetrze i starych butach ("Chociaż buty zmień, na te ladne. Przecież blota nie ma, nie padlo od dawna."), w szkole ktoś chcial ze mną rozmawiać, ale jakoś sie nie zgosil, a siedzialam na holu przez dwie przerwy, potem wkurzylam się... nie mogę powiedzieć na kogo i o co, tata stwierdzil, ze kupi nowy komputer - na firmę, żeby od VATu odliczyć... cudownie, tylko, że ja nie chcę żadnego pieprzonego komputera! Obiecali mi aparat fotograficzny. I pewnie, jesli kupią kompa, to im juz w tym roku kasy nie starczy. Nie przypomnę im przeciez o obietnicy, nie spytam, o nic, bo zamiast odpowiedzi brzmiącej: tak lub nie, usyszę coś w stylu: później, dziecko. Nawet nie wiem nigdy, czy to znaczy: póżniej porozmawiamy, czy później kupię/zrobię/pomyślę, czy to zwyczajne odpieprz się...

izabela_anna : :
paź 26 2003 nienawidzę
Komentarze: 0

nienawidzę... nienawidzę... NIENAWIDZĘ...
Bo czemu nie? Czy ktoś mi powie, że nie mam prawa?

izabela_anna : :
paź 09 2003 kim jestem?
Komentarze: 0

To pytanie powinno zawsze stanowić początek i koniec. Brzmi tak malo skomplikowanie, a w rzeczywistości jest tak cholernie trudne... Chyba wlaśnie teraz powinnam je sobie postawić. Obserwuję świat wokolo - może poznam siebie, patrząc na resztę spraw, ludzi i rzeczy swoimi oczyma - próbuję zastanawiać się blądząc niewidzącym wzrokiem po [cianach, lub zamykajc oczy, czytam, pisze, sBucham muzyki, przegldam zawarto[ szafy. I nie wiem. Nie wiem, kim jestem. Jako[ tak ostatnio gubie si w tym wszystkim. Robi i my[l rzeczy, które wcze[niej nie pasowaByby do mnie i nie czuj, ebym sama siebie zawiodBa. Po prostu jestem inna. Bardziej dorosBa? ChciaBabym na postawione w tytule pytanie odpowiedzie po prostu: jestem sob. Ale co to znaczy by sob? Przecie wBa[nie dzi[ przeczytaBam, e Jest si takim, jak my[l ludzie, nie jak my[limy o sobie my, jest si takim, jak miejsce w którym, si jest. Czy wic w ogóle mona by sob? I pewnie nieraz kto[ mi powie, e jestem nikim, a ja swoim zachowaniem poka, e to prawda. Nie wiem... Po co to wBa[ciwie? Przecie nikt nigdy nie spyta mnie: "Kim jeste[?" Takich pytaD si nie zadaje. S za trudne.

izabela_anna : :